Roztrenowanie to bardzo ważny moment dla każdego sportowca zarówno zawodowego jak i amatora. Często kojarzone jest z totalnym odpustem wszystkiego co zdrowe lub pozwalaniem sobie na małe grzeszki. Jednak ze swojego doświadczenia wiem, że ten czas to nie moment leżenia do góry brzuchem i spożywania wszystkiego co popadnie. To jak wykorzystamy ten czas, zaowocuje szybszym wejściem w trening i ograniczy ewentualne kontuzje.
Okres roztrenowania można porównać do wczasów, na których nie wykonujemy pracy, ale o zdrowie i dobre samopoczucie trzeba dbać zawsze. Zdrowa, zrównoważona dieta, ruch na świeżym powietrzu i zdrowie psychiczne jest bardzo ważne. W tym okresie można również zadbać o to na co nie było czasu podczas wykonywania kolejnych jednostek treningowych. Może dodatkowa gimnastyka, a może ćwiczenia mobilizacyjne lub inna aktywność stanie się nowym nawykiem? Warto spróbować!!! Dodatkowo lepiej wykorzystane roztrenowanie pozwoli dobrze znieść powrót do intensywnych treningów. Ja osobiście stosuje w okresie roztrenowania zdrową dietę i izotoniki. Może się komuś wydaje, że to bez sensu, ale jednak dużo lepiej znoszę pierwsze starty i nie łapie mnie zniechęcenie. Suplementacja w okresie roztrenowania jest lepiej przeze mnie przemyślana niż w czasie, w którym planuje ciężkie treningi a to dzięki temu, że mam na to czas. Pracuje normlanie, staram się trenować, co nie zawsze wychodzi idealnie, wiec wtedy gdy mogę dodatkowo zadbać o siebie i poszukać nowych rozwiązań albo odpowiednich suplementów to roztrenowanie daje mi taką możliwość.
Jako studentka dietetyki uczono mnie, że suplementacja została stworzona dla wyczynowców. Jednak jak inaczej można spojrzeć na człowieka, który 5 dni w tygodniu poświęca pracy zawodowej a wieczorami wychodzi na treningi biegowe lub inne, które mają mu przynieść upragniony „luz” biegania? Braki składników odżywczych mogą być ogromne, a nawet podobne jak u wyczynowych sportowców. Ważne zatem jest uzupełnienie niezbędnych składników diety nie tylko w okresie startowym, ale i w okresie roztrenowania gdzie nasz organizm może przygotowywać się do dalszego działania.
Ciężko było mi znaleźć produkt idealny dla mnie. Moim największym zmartwieniem była moja wrażliwość na sztuczne czy przesłodzone produkty. Próbowałam wiele suplementów, izotoników, po których mimo największego rozcieńczenia dostawałam po prostu zgagi. Śmiałam się, że jestem „radarem na chemię w produktach”. Mimo iż wiedziałam, że należy uzupełniać minerały to po prostu tego nie robiłam, aby czuć się dobrze. Trudno było mi połączyć wszystko czego się nauczyłam, doświadczyłam, aby działać w zgodzie z sobą i jednocześnie móc funkcjonować na wysokich obrotach w pracy i na treningach.
Od ponad roku zaczęłam stosować produkty od SUPERSONIC Food. Bardzo przypadł mi do gustu SUPERSONIC Beauty Isotonic a w nim połączenie naturalności i isotoniku. Dla mnie niezawodny. Przed biegiem i po biegu półmaratonu Orzeł oraz na Mistrzostwach Polski w biegach przełajowych sprawdził się znakomicie. Stanowi on dla mnie uzupełnienie niezbędnych składników do funkcjonowania Dla mojego Piotrka jest za mało słodki ale dla mnie w sam raz. Może też dlatego dużo lepiej zniosłam mikro urazy po półmaratonie i mogłam pobiec w znakomitym stylu na przełajach. Osobiście smakuje mi malinowo-żurawinowy nie jest słodki i nie za jest kwaśny.
Czemu jest on dla mnie tak dobry? To suplement, ale naprawdę naturalny. Stworzony jest na bazie wody kokosowej i soku z żurawiny, bez żadnych sztucznych słodzików i może dlatego tak dobrze go akceptuje mój organizm. Dodatkowo to produkt oparty tylko na roślinach, a wiadomo jak na roztrenowaniu łatwo o nich zapomnieć, gdy po głowie chodzą mysli tylko o słodyczach. W jego składzie znajdują się same produkty pochodzenia roślinnego: ekstrakt z pędów bambusa, ekstrakt z dzikiej róży, koncentrat soku z buraka oraz dodatkowo został wzmocniony o kwas hialuronowy, składniki aktywne i elektrolity. Normlanie w okresie stratowo-trenigowym używam go głównie przed i po starcie oraz przy mocnych akcentach. A to dlatego ze po prostu mam tyle na głowie, że normlanie zapominam. W okresie roztrenowania sięgam po niego częściej jako orzeźwiający napój, albo po prostu uzupełnienie diety. Tak na marginesie mam mniej wypadających włosów i dużo ładniejsze rzęsy.
Składniki SUPERSONIC Beauty Isotonic:
koncentrat soku z żurawiny, nieaktywne drożdże Yarrowia lipolytica, woda kokosowa, koncentrat soku z buraka, ekstrakt z pędów bambusa (Bambusa vulgaris), sól himalajska, cytrynian potasu, cytrynian magnezu, naturalny aromat malinowo-żurawinowy, ekstrakt z dzikiej róży (Rosa canina), kwas hialuronowy, substancja słodząca: glikozydy stewiolowe, biotyna
To mój ulubiony produkt po który sięgam najczęściej z SUPERSONIC. Mi smakuje i dobrze się po nim czuje. Poza tym gdy nie mam czasu a złapie mnie głód sięgam po SUPERSONIC Food Powder. Produkt, który zastępuje posiłek i syci na 2-3 godziny. Gdy przesunie się godzina treningu ten produkt dostarcza energii i mimo zmęczenia po całym dniu jeszcze mogę zrobić trening, a dopiero później przygotować obiad. Polecam jeśli szukasz nieprzesłodzonych, naturalnych produktów. Cukru zawsze możesz sobie dorzucić. SUPERSONIC Beauty Isotonic to mój zdecydowany faworyt. W letnie upalne dni z kostkami lodu jest jak drink z palemkami. Polecam i dbaj o siebie w okresie roztrenowania, abyśmy mogli się powalczyć szybko po tym błogim lenistwie.
mgr. inż. Iwona WICHA
Zostaw komentarz